WSPIERAMY

EKO
NGO

TELEWIZJA URZĘDU MIEJSKIEGO W OLSZTYNKU

"Dotykam, myślę, tańczę"

BWA w Olsztynie
Wernisaż retrospektywnej wystawy Tadeusza Burnewicza – olsztyńskiego malarza, grafika, ilustratora, projektanta i rzeźbiarza – połączony z projekcją filmu zgromadził w Galerii BWA w Olsztynie miłośników sztuki i przyjaciół artysty.

W Galerii BWA w Olsztynie można oglądać zbiór prac olsztyńskiego artysty Tadeusza Burniewicza. Skąd tytuł – „Dotykam, myślę, tańczę”? „Dotykam, myślę, tańczę takich rzeczy, które są dookoła mnie, czy też relacje między mną a światem są takie, że w ten sposób reaguję po prostu. To nie chodzi o taniec taki – powiedzmy – taniec towarzyski, czy inny, tylko mówię o sposobie myślenia, o takim tańczeniu właściwie, o sposobie przeżywania. Tu zresztą widać na tych obrazkach, jak natura tańczy, drzewa, z tyłu proszę zobaczyć jakie to jest ruchome, jaka to jest energia. To wszystko jest żywe po prostu. A życie mi się kojarzy właśnie z dotykaniem, myśleniem i tańczeniem” – wyjaśnia artysta.

Tadeusz Burniewicz to ważna postać w olsztyńskim środowisku. „Dla nas ogromna przyjemność, że możemy tutaj gościć Tadeusza Burniewicza, z którym Galeria współpracuje od wielu, wielu lat, jako z jednym z najlepszych – jeśli nie najlepszym w naszym regionie – projektantem i mamy możliwość zaprezentowania szerokiej i bardzo różnorodnej twórczości Tadeusza Burniewicza z różnych lat – są tu starsze prace, prace jeszcze z czasów toruńskich, z czasów szkoły, czasów myślenia konceptualnego i działania konceptualnego, ale też prace, które są zupełnie świeże. Tak że myślę, że to jest bardzo ciekawy moment, kiedy możemy po prostu w tak dużej ilości prześledzić jego działania twórcze” – podkreśla Małgorzata Bojarska-Waszczuk, dyrektor Galerii BWA.

Jakie tematy teraz zajmują artystę? „Teraz jestem bardziej zajęty naturą, przyrodą, chodzę na spacery, inaczej mieszkam też, bo kiedyś mieszkałem w bloku. Teraz mam piękne otoczenie i bardziej to wszystko widzę. Te prace z postaciami, one obejmują taki okres poprzedni, ten polityczny. I ci ludzie jakoś inaczej się kontaktowali, byliśmy bliżej siebie w ogóle jako ludzie. Były jakieś Domy Środowisk Twórczych, spotkania liczne, stąd ci ludzie się kręcili dookoła, było tego dużo, a dziś jest taka pustka i właściwie jest przyroda bardziej. Tak przynajmniej jest w moim przypadku” – mówi Tadeusz Burniewicz.

Wystawę można oglądać do 26 czerwca. „Zapraszamy na tę wystawę bardzo gorąco, a 26 czerwca zapraszamy jeszcze na finisaż wystawy, będzie spotkanie z artystą, które będzie prowadził Marek Barański, więc już proszę szykować się na te miłe wydarzenia” – zapowiada Małgorzata Bojarska-Waszczuk.